28. Po reformie w roku 1787.

A. Trzy Porządki
 
     W końcu XVIII wieku łącznie z pracami podjętemi przez zwierzchność zamkową nad podniesieniem miasta z upadku, uległ także reformie gruntownej i samorząd Włocławka.
     Komisja Dobrego Porządku w 1787 roku powołana przez biskupa J.Rybińskiego, przeprowadziła gruntowną reorganizację samorządu miejskiego, rozgraniczyła ściśle kompetencje obydwóch Magistratów, zniosła szkodliwy dla bezpieczeństwa miasta dotychczasowy starodawny zwyczaj zbierania się całego pospólstwa w ratuszu na wybory urzędników, a cały samorząd miejski na czele z prezydentem miasta podzieliła na trzy części, t.z.w. porządki, z dożywotnimi członkami pierwszy raz mianowanymi przez Komisję , a póżniej wybieranymi 1-rada miejska, czyli magistrat radziecki, składający się z sześciu osób, 2 — wójt z ośmiu ławnikami i 3 — koło gminnych, złożone z czternastu osób.
     Wybory prezydenta miasta, tak teraz nazwanego zamiast dawnego burmistrza, odbywają się jak dawniej, z tą tylko różnicą, że nie przez całe pospólstwo, ale przez dwa niższe porządki razem złączone t.j. wójta, ośmiu ławników i czternastu członków koła gminnego; podobnie wyborów wójta w oznaczonym jak dawniej czasie dokonywują złączone porządki pierwszy i trzeci, a mianowicie: sześciu radnych i cztwernastu z koła gminnego. Kandydaci jednak czterej na prezydenta i dwaj na wójta mogą być tylko wybierani z pośród sześciu radnych.
     Nazajutrz po wyborze prezydenta i wójta, mianowanych i zatwierdzanych przez starostę biskupiego, rada miejska wybiera z pośród siebie jednego starszego radnego czyli wiceprezydenta, a ława starszego ławnika zw. archiskabinem albo arcyławnikiem. Koło gminnych również wybiera z pośród siebie starszego czyli trybuna.
     W razie opróżnienia się jakiego miejsca w radzie, ławie i kole gminnem przez śmierć jakiego członka lub z innego powodu, najdalej w trzy dni powinny nastąpić wybory nowego członka, i to w sposób następujący: do rady wybierają pozostali radni i koło gminnych z ławników, do ławy rada i pozostali ławnicy z gminnych , do koła zaś gminnego radni i ławnicy z pospólstwa.
     Dla spraw dotyczących całego miasta zbierały się trzy porządki razem: rada z prezydentem, ława z wójtem i koło gminnych. Do ważności takiego zgromadzenia wymagana była obecność conajmniej dwunastu osób razem z trzech porządków t.j. po trzy osoby z pierwszego i drugiego, a sześciu z trzeciego porządku t.j. koła gminnego. Sesje pełne w razie każdej potrzeby zwołuje prezydent miasta, aw jego zastępstwie wiceprezydent czyli starszy radny; najpierw powiadomieni zostają przez woźniego starsi każdego porządku, a ci następni zawiadamiają swoich współtowarzyszy.
     Po wysłuchaniu Mszy św. w kościele parafialnym św. Jana, rano zbierali się wszyscy na głos dzwonka w ratuszu, gdzie zasiadali porządkami: najpierw rada, następnie ława, wreszcie koło gminne. W radzie pierwsze miejsce zajmował prezydent, a po nim wiceprezydent, w ławie wójt, względnie starszy ławnik, w kole gminnem starszy gminny czyli trybun; pozostali członkowie zasiadali według starszenstwa powołania do porządku. Przewodniczył zebraniu prezydent miasta, w razie jego nieobecności wójt, w razie nieobecności na zebraniu obydwóch — starszy radny czyli wiceprezydent. Uchwały przechodziły większością głosów, w razie równości głosów przewodniczący przeważał szalę swoim podwójnym głosem. Gdyby ktoś wezwany na sesję umyślnie się nie stawił, aby zerwać komplet wymagany do ważności uchwał, taki bywał pozywany przed sąd starosty, wyłączany z urzędu czyli porządku do którego dotąd należał, oraz karany dwudziestu grzywnami na rzecz kasy miejskiej.
     Gdyby dopuszczono się jakiegokolwiek nadużycia podczas elekcji urzędników, to taka elekcja mogła być uznana za nieprawną, a każdy mieszczanin mógł ją zaskarżyć przed starostą i uchylenia jej się domagać; sąd zaś starościński ściągał odpowiednie kary z winnych.
     Urzędy wszystkie, z wyboru miasta pochodzące, zatwierdzał po dawnemu starosta biskupi. Oprócz prezydenta i wójta, wspólni dla wszystkich trzech porządków, t.j. dla całego miasta byli urzędnicy: pisarz miejski, instygator czyli prokurator sądowy i woźny.
     Pensję roczną pobierali urzędnicy z kasy miejskiej, a mianowicie: prezydent 200 zł, wójt 150 zł, pisarz i instygator (prokurator) po 100 zł i woźny 80 zł; pisarz i woźny mieli nadto dochody kancelaryjne i sądowe.
     Wszyscy urzędnicy, a także starsi i członkowie porządków składali przy obejmowaniu swego urzędu przysięgę na wierność biskupowi i miastu.
     Prezydent kierował całokształtem spraw miejskich, wójt czuwał nad moralnością, bezpieczeństwem i porządkiem publicznym.
 
B. Sądy miejskie
 
     Sądy w mieście odbywały się zawsze przed południem od 8-ej do 11-ej i były trojakie:
     1. Sąd potoczny — w sprawach mniejszych, z samego tylko doniesienia ustnego czy zapozwu, uczynionego przez woźnego, sądził sam prezydent z pisarzem w dni jarmarczne i targowe. Apelacja od tego sądu szła do sądu radzieckiego.
     2. Sąd radziecki, złożony z prezydenta, trzech radnych i pisarza urzędował trzy razy w tygodniu: w poniedziałek, środę i piątek. D tego sądu należały sprawy apelacyjne od sądu potocznego, oraz cywilne i te, które sądowi radzieckiemu były zastrzeżone, jak o nieposłuszeństwo uchwałom trzech porządków, o obelgę sądowi radzieckiemu w sądzie itp. W sprawach nie przenoszących 30 zł. sąd ten nie dopuszczał apelacji, w innych apelacja od niego szła do sądu starosty.
     3. Sąd wójtowski, złożony z wójta, czterech ławnikówi pisarza odbywał się dwa razy w tygodniu: we wtorek i czwartek; należały do niego sprawy kryminalne i te, które prawem były mu zastrzeżone. Apelacja od niego szła do sądu starosty biskupiego.
     Zarówno w sądzie radzieckim, jak i wójtowskim, wyrok zapadał większością głosów, w razie zaś równości głosów przeważał szalę podwójnym głosem przewodniczący sądu, którym mógł być także w razie nieobecności prezydenta czy wójta, starszy radny czyli wiceprezydent w sądzie radzieckim, a starszy ławnik w sądzie wójtowskim. Pozwy w obydwóch sądach musiały być wydane conajmniej na trzy dni przed rozpoczęciem sprawy, piśmiennie, pod pieczęcią miejską i z podpisami członków odnośnego sądu.
 
C. Pisarz miejski
 
     Do roku 1787 było dwóch pisarzy, radziecki i wójtowski odtąd z rozporządzenia Komisji Dobrego Porządku i ze względu na uszczuplenie dochodów miasta, był tylko jeden pisarz wspólny dla całego miasta. Obierały go na czas nieograniczony większością głosów trzy porządki zebrane na ratuszu; tak obrany pisarz był następnie potwierdzany przez starostę biskupiego, poczem przez prezydenta miastaprzysięgał, że wiernie, sumienniei bezstronnie spełniać będzie obowiązki swego urzędu. Obowiązany zaś był stawić się na każde zawołanie prezydenta i wójta, porządnie prowadzić akta miejskie, wpisywać wszystkie tranzakcje, sporządzać protokoły elekyj i uchwał trzech porządków, legatów, zapisów wieczystych, testamentów, manifestów, pozwów i.t.p., wyroków radzieckich i wójtowskich. Za niedbalstwo i niewyciągnięcie do ksiąg miejskich jednego aktu miał być pozywany przez instygatora przed sąd radziecki i ukarany tygodniem wieży (więzieniem w ratuszu) i trzydziestu grzywnami.
     Corocznie była przeprowadzana rewizja tych ksiąg przez prezydenta, wójta, starszych porządków i pełnomocnika starosty, którzy przy rewizji podpisywali protokoły i sesjarze różnych tranzakcji, jakie w ciągu całego roku do akt miejskich zostały przyjęte.
     Pisarzowi nie wolno było chodzić z księgami miejskimi po domach prywatnych, w celu zapisania różnych tranzakcji, chyba że wezwany został do chorego dla spisania testamentu, czy jakiego innego aktu: ale wtedy czynić mu to było wolno tylko w przytomności sądu wójtowskiego w takim komplecie, jak chory sobie będzie życzył.
     Na wszystkich sądach i sesjach miejskich pisarz obowiązany był uczestniczyć, ale tylko z głosem doradczym; mógł też być obrany radnym lub ławnikiem, ale wtedy już przestawał być pisarzem. Mógł też być usuniętyza jakie nadużyci. Pisarz miał również pod swoją pieczą akta starościńskie, które z zamku do kancelarii miejskiej na ratuszu były przeniesione z rozporządzenia Komisji Dobrego Porządku z 1787 roku.
 
D. Instygator albo prokurator, czyli oskarżyciel sądowy z urzędu.
 
     Instygator był to urzędnik, który sporządzał inwentarze rzeczy pozostałych po zmarłych mieszczanach; opiekuni sierot i niepełnoletnich zdawali przed nim corocznie sprawozdanie i rachunki z opieki; on także czuwał nad porządkiem, bezpieczeństwem i czystością miasta, winnych pozywał do sądów miejskich, a także urzędników miejskich zaniedbujących sie w swoich obowiązkach, lub przychodzących do urzędu i na zebrania w nietrzeźwym stanie, pozywał przed sąd starosty zamkowego.
     Obierany był z pospólstwa t.j. z ogółu mieszczan przez radę i ławę. Pozostawał na tym urzędzie dożywotnio, lub do czasu postąpienia na urząd ławnika; również mógł być usunięty za jakie nadużycie. każdy nowoobrany instygator, czyli prokurator, albo oskarżyciel sądowy z urzędu, składał w obecności prezydenta przysięgę, że wiernie swoje obowiązki wypełniać będzie.
 
E. Woźny.
 
     Woźny, wybierany przez trzy porządki, musiał być zatwierdzony na swym urzędzie nie tylko przez starostę biskupiego, ale i przez króla oraz woźnym sądowym urzędowo obwołanym w którymkolwiek grodzie. Obowiązkiem jego było roznosić pozwy do sądu, ogłaszać z polecenia prezydenta sesje publiczne, uczestniczyć we wszystkich sądach, relacje z pozwów zeznawać w kancelarii przed pisarzem miejskim, uczestniczyć z ławnikami lub gminnymi z rozkazu wójta lub prezydenta w różnych komisjach przeprowadzonych na miejscu pomiary gruntowe, obdukcje i.t.p.
     Woźny, podobnie jak i pisarz oraz instygator, mógł być z urzędu usunięty za jakie nadużycie, zwykle w ten sposób, że najpierw bywał przez prezydenta upomniany, poczem, gdyby się nie poprawił, prezydent usuwał go z urzędu, powiadomiwszy przedtem o tym kroku trzy porządki.
 
F. Obywatelstwo miejskie oraz prawa i obowiązki mieszczan Włocławka
 
     Każdy chcący uzyskać obywatelstwo miasta Włocławka musiał przedstawić korzystne o swem prowadzeniu się świadectwo moralne od poprzedniej swojej zwierzchności, opłacić wpisowe, najwyżej 30 zł i złożyć przysięgę na wierność i uległość biskupowi i zwierzchności miejskiej. Również synowie mieszczan, o ile chcieli samodzielnie zajmować się w mieście handlem, rzemiosłem, czy jakimkolwiek zawodem musieli przedtem złożyć tę przysięgę i zapisanymi zostać w regestr mieszczan, gdyż w przeciwnym razie nie mogli korzystać w pełni praw obywatelskich miasta.
     Testamenty swoje zarówno zdrowi, jak i chorzy mieszczanie musieli sporządzać początkowo przed burmistrzem i dwoma ławnikami, a od roku 1787 przed sądem wójtowskim, składającym się z wójta i trzech ławników lub delegowanych przez wójta. Testament musiał być podpisany przez testatora i sąd i niezwłocznie być wciągnięty w akta miejskie. Mieszczanin, mający jaką sprawę w całości miasta, powinien ją na piśmie zredagowaną podać trzem porządkom do załatwienia i rozstrzygnięcia. W razie zaś nieuzyskania pomyślnej uchwały mógł zaskarżyć i pozwać o to trzy porządki do sądu starościńskiego.
     W myśl dawnych przepisów obowiązujących mieszczanin nie mógł zostawiać u nikogo za długi swoich nieruchomości, ani sprzedawać ich, lub czynić na nich zapisy i legaty, wypuszczać je w dzierżawę osobom obym, nie należącym do stanu miejskiego i do obywateli miasta. Ponieważ było to naruszane, dlatego Komisja Dobrego Porządku z 1787, ponownie przypomniałai obostrzyła ten zakaz, zabraniając "aby żaden obywatel dóbr swoich nikomu, prócz tylko osobom stanu miejskiego, miastu przysięgłym i prawom jego podległym, przedawać, arendować, długów od szlachty i duchownych na dobra zaciągać, legacji i zapisów czynić, pod karą stu grzywien i nieważnością tranzakcji nie ważył się". Roównież za sporządzanie takich nieprawnych akt wszystkie urzędy i kancelarie miały być karane karą abiudicationis czyli pozbawieniem praw. Ktoby zaś z mieszczan włocławskich podobne akty polecał sporządzać w obcych urzędach miejskich po innych miastach, taki miał być karany siedzeniem w wieży przez dwa tygodnie i zapłaceniem 50 grzywien, a wszystkie te akta miały być unieważnion.
     Mieszczanie mogli budować domy tylko za uprzedzeniem powiadomieniem prezydenta miasta i według linii wyznaczonej; mieli też obowiązek utrzymać w porządku swój dom i bruk przy nim. Puste i zaniedbane place i domy mieszczan, o ile w ciągu roku, po upomnieniach właścicieli przez urząd radziecki nie zostały uporządkowane, wtedy uchwałą trzech porządków razem złączonych były one sprzedawane miejscowym obywatelom drogą licytacji na osiem tygodni naprzód ogłoszoną, z tem zastrzeżeniem, że nowi nabywcy mieli je niezwlocznie uporządkować, naprawić i zabudować, czego dopilnować miał urząd radziecki.
     Wszystkie nieruchomości w mieście bez właścicieli, dotychczasowem prawem t.z.w. Kaduka należące do skarbu biskupiego od roku 1787 z rozporządzenia Komisji Dobrego Porządku przechodziły na własność miasta.