22. Komora celna
Włocławek był nie tylko portem handlowym, ale zarazem i komorą celną od czasów niepamiętnych poprzez całe wieki, do pobierania od towarów cław wodnego tzw. królewskiego, tak że wszelkie statki, z towarami płynące w dół czy w górę Wisły, musiały się tu zatrzymywać i płacić podatek cłowy specjalnemu urzędnikowi, poborcy cła królewskiego, mieszkającemu zazwyczaj na zamku biskupim.
O tem zatrzymywaniu w Włocławku statków płynacych Wisłą, celem zabrania od nich przewożonych niemi towarów podatku, czyli cła wodnego, wspomina też w swoim "Flisie" poeta polski z końca XVI i początku XVII wieku Sebastjan Klonowicz.
A. Zniesienie innych komór celnych i przyłączenie ich do włocławskiej.
Początkowi więcej było tych komór celnych w Polsce do pobierania podatku — cła wodnego od przewozonych Wisłą towarów, oprócz Włocławka, w którym pierwotnie było pobierane tylko cło, tzw. kujawskie, także i Dobrzyń, Bobrowniki, Przypust i Słońsk były komorami celnymi, gdzie urzędujący poborca cła królewskiego zatrzymywał wszelkie statki, płynące Wisłą, dla pobierania od nich należnego podatku.
Ponieważ był to wielce niedogodne dla kupców i utrudniające stosunki handlowe, a przytem kłopotliwe niezmiernie i jednocześnie kosztowne, wobec konieczności utrzymywania większej liczby urzędników, celem zatrzymywania w kilku miejscach statków, płynących Wisłą, dla pobrania od nich cła należnego, dlatego już od czasów niepamiętnych zniesiono najpierw trzy komory celne: w Bobrownikach, Przypuście i Słońsku, łącząc je z komorą celną włocławską, z siedzibą w Włocławku, a później z początkiem XVI wieku dekretem króla Zygmunta I Starego z dnia 14 VI 1520 roku zniesiono także i cło dobrzyńskie z komorą celną w Dobrzyniu, przenosząc je również do komory celnej włocławskiej.
Odtąd przez długi czas do XVIII wwieku Włocławek jest jedyną komorą celną na Wiśle dla całej Polski, w której zatrzymywać się muszą wszystkie statki, przewożące towary zarówno w dół, jak i w górę rzeki Wisły, których liczba w ciągu roku, zwłaszcza w XVI wieku okresie największego handlu, dosięgała do 2.000.
B. Prawo kolegjum wikarjuszy katedralnych do cła Wiślanego
Niewątpliwie, niemały wpływ na to połączenie wszystkich komór celnych na Wiśle w jedną włocławską z siedzibą w Włocławku mieli także wikarjusze Katedry włocławskiej, którzy w dawnych wiekach stanowili liczne kolegjum, dochodzące do liczby 26 osób, a którzy od czasów niepamiętnych na mocy nadań królewskich, oprócz wolnego przewozu i żeglugi po obu stronach Wisły w granicach Włocławka i Szpetala, przyznanego im urzędowo dnia 25 VI 1430 i 9 III 1519 roku jako oddawna przysługującego im przywileju, posiadali nadto prawo pobierania cła od towarów, przewożonych Wisłą przez Włocławek w dół rzeki, na Toruń i Prusy, jak również połowe cła królewskiego z komory celnej w Dobrzyniu.
W interesie więc wikarjuszy kat. lezało, ażeby mieli na miejscu w Włocławku jedną komorę celna dla poboru cła króewskiego, gdzieby mogli łatwiej przy pomocy egzekucji urzedników królewskich i osobistej czujności regularnie wybierać cło, prawnie im przysługujące.
C. Dekrety królewskie, regulujące pobór cła na Wiśle.
Początkowo wikarjusze sami układali się z kupcami o cło należne im od przewożonych Wisłą towarów i na swoją rękę je ściągali, ale jednak wynikały z tego częste zatargi i niestosowności.
Najpierw sami kupcy, nino surowych nakazów, pod groźbą aresztu, jak np. wydane w tym względzie rozporzadzenie króla Aleksandra z dnia 4 IV 1504 roku nie chcieli zatrzymywać się i opłacać żądanego przez wikarjuszy podatku.
Były też nadużycia niekiedy ze strony samych wilarjuszy, a zwłaszcza szlachty okolicznej, która korzystając z postoju i zatrzymywania się statków w Włocławku, czyniła na Wiśle zastawy i napastowała przechodzące statki, wymuszając od nich bezprawnie dla siebie opłatę.
Starał się zaradzić tym nieporządkom król Zygmunt I, który rozporządzeniem z dnia 19 X 1514 roku zakazał stawiania prywatnych komór celnych a dnia 14 VI 1520 roku znosząc komorę celna dobrzyńską, aby odtąd jedno tylko cło królewskie pobierane było na Wiśle i to tylko w Włocławku — jednocześnie sprawę cła, przyznanego oddawna wikarjuszom Katedry włocławskiej, król na przyszłość tak uregulował, że nie prywatnie i osobiście od kupców mają wikarjusze tę część cła królewskiego wybierać dla siebie, ale poborca królewski, rezydujący we Włocławku, odtąd tylko sam całe to cło ma pobierać, z czego dopiero ósmą część będzie oddawać wikarjuszom. Kupcy zaś wszyscy, przewożący swój towar Wisłą, mieli pod groźbą kary więzienia zatrzymywać się w Włocławku, dla opłacenia cła.
Rozporządzenie to jeszcze ponawiane było przez samego Zygmunta I dnia 31 III 1522 i 14 II 1525 oraz przez Zygmunta II Augusta 1549,1552 i 1559 roku, Król Zygmunt I nadto przywilejem z dnia 4 IV 1521 roku nadał wikarjuszom kat. z cła królewskiego oprócz ósmej części także jeszcze 40 zł rocznie, które miał im wypłacać na miejscu w Włocławku poborca królewski, wzamian za wypożyczenie królowi przez nich 800 zł, pochodzące ze sprzedaży sreber, przez biskupa im ofiarowanych.
Jakkolwiek suma ta została potem zwrócona wikarjuszom to jednak ów dodatek roczny 40 zł, z cła królewskiego był im nadal przez całe wieki wypłacany, a to na mocy przywikejów ponawianych przez następnych królów, a mianowicie: Stefana Batorego (1577), Zygmunta III (1588), Władysława IV (1635), Jana Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego (1669), Jana III Sobieskiego (1676), Augusta II (1698), Augusta III (1735).
Wikarjusze mieli przy urzędzie poborcy cła królewskiego w Włocławku swojego prokuratora, którego obowiązkiem było czuwać, aby wszyscy kupcy cło wpłacali, by snać, przez uszczuplenie cła królewskiego, ich ósma część się nie zmniejszyła.
Mimo to, dochód z cła nie dochodził regularnie do rąk wikarjuszy, zwłaszcza z powodu upadku handlu w XVII wieku, zmniejszył się bardzo.
W tym czasie wikarjusze wypuszczają to cło swoje w dzierżawę za 60 zł przeciętnie na rok.
D. Dochody z cła od soli przyznane kolegjum wikarjuszy kateralnych.
Pozatem od początku XVII wieku czy nawet wcześniej, najpierw mocą zwyczaju , potwierdzonego następnie przywilejami królów polskich Augusta II z 1701 roku i Augusta III z dnia 30 VII 1735 roku oblatowanego w aktach grodzkich grodu kowalskiego dnia 26 kwietnia 1739 roku jak stwierdza wizyta biskupa Ostrowskiego z 1760 roku wikarjusze pobierali nadto tytułem cła 12 beczek soli rocznie na św. Jan Chrzciciel każdego roku, za co mieli obowiązek modlić się o pomyślność żyjących i o pokój wieczny zmarłych królów polskich. Składy soli, przywożonej Wisłą z Zup wielickich i samborskich, znajdowały się w Włocławku. Owe 12 beczek soli, przynależne wikarjuszom, również nie dochodziły do ich rąk regularnie.
E. Przeniesienie komory celnej do Nieszawy i starania o jej przywrócenie do Włocławka.
Szczególnie zagrozone zostały prawa kolegjum wikarjuszy do cła, z chwilą przeniesienia komory celnej z Włocławka do Nieszawy w 1652 roku. Chcąc ratować swoje prawa do cła, wikarjusze starają się o przywrócenie komory celnej do Włocławka.
W latach 1722, 1726, 1728 i 1730 w obronie zagrożonych praw wikarjuszy występuje kapituła i biskup na sejmach i u króla, domagając się przywrócenia wikarjuszom 1/4 części cła od statków, idących Wisłą w dół za zbożem i wszelkiemi towarami, oraz przeniesienia z powrotem do Włocławka komory celnej tak "jak już powrócono wart wiślany do portu pod Włocławkiem", tak i cło koronne żeby tu powrócono.
Wszystkie te starania jednak spełzły na niczem. Ostatecznie w 1730 roku sprawę wyjaśniono, że pewną część winy za to ponoszą sami wikarjusze, którzy się dopuszczali niektórych nadużyć i krzywd na kupcach przy pobieraniu od nich cła w Włocławku i sami w swoim czasie odrazu przy przenoszeniu komory celnej do Nieszawy (1652) nie upomnieli się o swoje prawa o zatrzymanie urzędu celnego w Włocławku.
Następnie wyjaśniono, że Wisła odsypała i że stabilitatem łoci nie miała" i że wobec wzmagania się zuchwalstwa pruskich miast konieczną było rzeczą przenieść komorę celną bliżej Prus "aby crescente contumacia pruskich miast, zbliżyła się ku nim powaga i potęga skarbowa".
F. Zniesienie ceł prywatnych i ugoda z wikarjuszami katedralnymi.
Sprawa zaś cła należnego wikarjuszom została ostatecznie na nowych podstawach zalatwiona moca konstytucji z dnia 27 XI 1764 roku, znoszącej wszelkie cła prywatne a zachowującej tylko królewskie i państwowe.
W myśl tej konstytucji wikarjusze na mocy zawartej następnie ugody, potwierdzonej przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego z dnia 1 III 1765 roku, wzamian za zrzeczenie się dochodów z cła otrzymali wynagrodzenie roczne w sumie 5 tysięcy złtych dobrej monety polskiej = 10.555 tynfów 16 gr. 2 szel., które miała im wypłacać komora celna w Nieszawie; prócz tego wikarjusze nadal otrzymywali rocznie 12 beczek soli ze składów i magazynów włocławskich. Ostatecznie dochody te przepadają wikarjuszom w roku 1865, po konfiskacie dóbr kościelnych przez rzą rosyjski przeprowadzonej.
G. Rola Włocławka dla poboru cła po przeniesieniu komory celnej do Nieszawy
Jakkolwiek już od roku 1652 Włocławek nie był w ścisłem słowa znaczeniu komorą celną, bo ta już była wtedy w Nieszawie, to jednak odgrywał on jeszcze długo potem jeszcze rolę częściowej komory celnej.
Tu bowiem jako mieście portowem nadal od czasów niepamiętnych aż do wieku XIX małemi tylko może przerwami, sól przywożoną Wisłą galarami wyładowywano do miejscowych składów i magazynów solnych i od niej, jak to stwierdzają uchwały sejmiku radziejowskiego z XVII i XVIII wieku, ściągano tutaj podatek i cło. Nadto Włocławek, jako miasto o dogodnej komunikacji Wiślanej , był ośrodkiem do którego przywożono z całych Kujaw i okolicznych miast, miasteczek i wsi różne towary i produkty żywnościowe na potrzeby wojska i ludności kraju, od których także tutaj pobierano pewne opłaty. o czem wspominają między innymi uchwały wspomnianego wyżej sejmiku radziejowskiego. W związku zaś z załatwieniem tych wszystkich spraw, w Włocławku, jakgdyby przy komorze celnej, mieszkają i urzędują nadal stale lub czasowo niemal do końca XVIII wieku komisarze, poborcy podatków państwowych i sędziowie, którzy pobierają tu różne opłaty, czy też odbywają sądy i karzą różne nadużycia podatkowe itp.