Obywatel do ojczyzny przywiązany
Mateusz Gładyszewski (1758–1822) — deputowany na sejm, ławnik i radny miejski miasta Włocławek, kupiec zbożowy.
Włocławek w każdej epoce historycznej, posiadał swoich bohaterów, którzy odgrywali niebagatelną rolę w jego codziennym życiu i mieli ogromny wpływ na tworzenie jego współczesnego image. Spora część tych ludzi jest znana mieszkańcom miasta. Nazwiskami niektórych z nich zostały nazwane miejscowe ulice. Nadal jednak duża część nietuzinkowych postaci i rodzin z historii naszego grodu jest dla większości Włocławian anonimowa. Niewątpliwie do tego grona zaliczyć trzeba Mateusza Gładyszewskiego. Z uwagi na jego zaangażowanie w życie publiczne oraz gospodarcze miasta i regionu uważam, że warto przybliżyć czytelnikom jego sylwetkę.
Aktualnie nie jest znane ani miejsce jego urodzenia, ani imiona rodziców. Nie jest wykluczone, że był synem działającego we Włocławku w II połowie XVIII w. Franciszka Gładyszewskiego. Do chwili obecnej nie udało się jednak znaleźć dowodów na bezpośredni związek Mateusza z Franciszkiem. Mateusz urodził się w 1758 r. Z lektury tekstu Rozporzą-dzenia Komisji Dobrego Porządku dla miasta Włocławka z 1787 r. wynika, że już wtedy był znanym i bogatym obywatelem. Posiadał jedną z sześciu kamienic istniejących wówczas przy Rynku (teraz Starym Rynku). Był też właścicielem spichrza zbożowego oraz kilku innych nieruchomości. Przynależność do miejscowego patrycjatu potwierdzały też m.in. fakty wybrania go w 1787 r. do ośmioosobowej ławy miejskiej, i członkostwo w elitarnym Bractwie Strzeleckim, które monopolizowało wtedy intratny dział gospodarki, jakim było gorzelnictwo i browarnictwo. W następnych latach brał udział w życiu publicznym. W pruskim opisie miasta z 1793 r. figuruje jako jeden z trzech rajców (radnych) miejskich. Obowiązki radnego wykonywał do lutego 1796 r., czyli do momentu, kiedy Prusacy, po upadku insurekcji kościuszkowskiej, powołali nowy magistrat miasta.
Od tego czasu do 1806 r., czyli do końca zaboru pruskiego, nie sprawował żadnych funkcji we władzach miejskich Włocławka, co może być dowodem na to, że władze zaborcze nie darzyły go zaufaniem. Do życia publicznego wrócił w okresie Księ-stwa Warszawskiego i Królestwa Polsk iego. Konst ytucja Księst wa z 1807 r. znosiła całkowity monopol szlachty w wyborach do sejmu. Przewidywała przedstawicielstwo mieszczan. Byli nimi deputowani gminni, których wybierano na zgromadzeniach gminnych. Z zachowanych źródeł wynika, że M. Gładyszewsk i był deputowanym z okręgu gminnego kujawskiego na wszystkie sejmy Księstwa Warszawskiego, a także na sejmy Królestwa Polskiego w 1818 i 1820 r. Pełnił też zaszczytną funkcję Marszałka Zgromadzenia Gminnego Okręgu Kujawskiego, w skład, którego wchodziły trzy ówczesne powiaty kujawskie. Nie ograniczał się tylko do aktywności politycznej. Angażował się również w życie społeczne Włocławka. Na przykład dzięki jego wsparciu finansowemu udało się zakończyć budowę nowo powstałej szkoły oo. Reformatów we Włocławku. Za własne pieniądze dobudował piętro oraz zakupił wyposażenie szkolne. Szkołę otwarto w 1814 r.
Zawodowo zajmował się głównie handlem. Niewątpliwie handel zbożem, na który w okresie zaboru pruskiego panowała bardzo dobra koniunktura, dawał mu stabilizację finansową. Potwierdza to m.in. fakt, że już w 1799 r. płacił podatek nie od jednego lecz dwóch, a od 1806 r. od trzech spichrzów zbożowych. Kryzys lat Księstwa Warszawskiego zmusił go do ograniczenia aktywności, ale utrzymał się w gronie kupców. W 1818 r. należały do niego dwa spichrze zbożowe. W swojej działalności gospodarczej nie ograniczał się tylko do obrotu zbożem. Wiadomo, że już w okresie zaboru pruskiego otworzył wtedy poza miastem, przy trakcie brzeskim dużą murowaną oberżę. Powstała naprzeciw klasztoru oo. franciszkanów (obecnie w tym miejscu jest hotel i restauracja Zajazd Polski). Przy oberży istniały stajnie i szpichlerek. Jej położenie było korzystne. Funkcjonując przy uczęszczanym szlaku komunikacyjnym na pewno służyła nie tylko mieszkańcom miasta, ale również wielu podróżnym, i zapewne m.in. uczestnikom zjazdów szlachty kujawskiej, które w końcu XVIII w. odbywały się właśnie w klasztorze. M. Gładyszewski nie prowadził oberży osobiście. Obiekt wydzierżawiał. Na początku XIX w. został też właścicielem browaru i gorzelni przy drodze do Łęgu (ob. ul. Łęgska).
Zarabiane na obrocie zbożem oraz na produkcji i handlu alkoholami pieniądze M. Gładyszewski inwestował. Na pewno inwestował w wychowanie dzieci. Na przykład jeden z synów Jan (ur. 1794 r. we Włocławku) po otrzymaniu starannego domowego wykształcenia rozpoczął karierę wojskową, którą zakończył na stopniu kapitana wojsk polskich. Ponadto inwestował w nieruchomości. Między innymi w 1809 r. kupił od Tomasza Zbiegniewskiego ogród przy drodze do Łęgu, w 1815 r. podczas licytacji publicznej nabył kolejny browar murowany, natomiast w czerwcu 1816 r. od Ignacego Krajewskiego, włocławskiego pisarza solnego, kupił majątek ziemski Borzymie z przyległościami. Być może w ten sposób zrealizował ambicje przynależności do warstwy posiadaczy ziemskich.
M. Gładyszewski dbał nie tylko o rodzinę, ale także o służbę. Między innymi w 1810 r., w dowód wdzięczności za wieloletnią wierną służbę, podarował swojej służącej dom z placem przy ul. Tumskiej.M. Gładyszewski okazał się nie tylko aktywnym politykiem, dobrym ojcem, pracodawcą, ale także skutecznym przedsiębiorcą. Tuż przed śmiercią posiadał wiele nieruchomo-ści. Obok majątku ziemskiego Borzymie z przyległościami miał we Włocławku kamienicę przy Rynku wraz z zabudowaniami gospodarskimi; oberżę z zabudowaniami; gorzelnię i browar przy ul. Łęgskiej; ogród włoski z murowaną altaną; trzy spichrze zbożowe przy ul. Szyperskiej; oraz dom drewniany ze stajenką przy ul. Brzeskiej; i ogród warzywny ze stodołą przy ul. Przedmiejskiej. Po jego śmierci nieruchomości te otrzymali synowie Jan i Antoni. Ze związku małżeńskiego z Antoniną z domu Szydzikowska miał kilkoro dzieci, ale tylko ci dwaj dożyli jego śmierci. M. Gładyszewski zmarł we Włocławku 9 VI 1822 r. Był kawalerem orderu św. Stanisława czwartej klasy. Jego pozycję społeczną potwierdza fragment nekrologu, który ukazał się po jego śmierci w „Gazecie Warszawskiej”, cyt. „Obywatel do ojczyzny szczerze przywiązany i znaczne ofiary jej niosący, dobry mąż i ojciec, rządny gospodarz, pan litościwy.”.
Słowa te w pełni uzasadniają konieczność popularyzowania wiedzy o nim wśród mieszkańców naszego miasta i regionu.